Prezes firmy Cellfast Andrzej Galak: „Wierzymy, że ten sezon będzie przełomowy”
Rozmowa z Andrzejem Galakiem, prezesem firmy Cellfast – sponsora tytularnego Wilków Krosno.
– Cellfast Wilki Krosno w ośmiu meczach tego sezonu odniosły siedem zwycięstw i będąc rewelacją rozgrywek zajmują fotel lidera eWinner 1. ligi. Czy władze sponsora tytularnego klubu są zaskoczone takim scenariuszem?
– Tak, wyniki zespołu są bardzo miłą niespodzianką, a szczególnie te wyjazdowe zwycięstwa. Potwierdzają one, że Cellfast Wilki zbudowały mocny skład, który radzi sobie dobrze na własnym stadionie i na wyjazdach również. Pozycja lidera jest na pewno miłym zaskoczeniem i powodem do dumy dla nas, jak i dla każdego kibica Wilków. Na początku rozgrywek wiedzieliśmy, że liga jest bardzo mocna, co potwierdziło nasze pierwsze spotkanie w Rybniku. To był zimny prysznic, który jeszcze bardziej uzmysłowił nam wszystkim, że poziom eWinner 1. ligi jest niewiarygodnie wysoki. Wnioski zostały wyciągnięte i dzisiaj z niecierpliwością wyczekujemy kolejnych spotkań. Te dotychczasowe dały nam dużo emocjonujących przeżyć i wiele radości.
– Czy zmienia się cel zespołu, który tak bardzo rozbudził apetyty kibiców na wielki speedway w Krośnie?
– Cele drużyny wyznacza Zarząd klubu wraz ze sztabem szkoleniowym. My jako sponsor staramy się nie ingerować w stawiane drużynie zadania. Oczywiście chcielibyśmy utrzymać się na zapleczu PGE Ekstraligi i jesteśmy tego celu bardzo blisko. Trudno dzisiaj wyrokować jakie wyniki przyniesie cała runda zasadnicza, aczkolwiek udział Cellfast Wilków w fazie play-off jest coraz bardziej prawdopodobny. Mamy wielką nadzieję, że drużyna podtrzyma dobrą passę.
– Na stadionie w Krośnie stanęły niedawno jupitery. To całkowita nowość i sygnał, że powstaje w mieście nowa jakość. Zaangażowanie samorządu w poprawę infrastruktury musi cieszyć?
– Cieszy nas, że miasto angażuje się w projekt żużlowy oraz zaczyna dostrzegać ogromny potencjał promocyjny Krosna związany z projektem Cellfast Wilki Krosno. Tym bardziej, że stadion miejski był do niedawna ostatnim miejscem infrastruktury sportowej na mapie miasta, który nie zmieniał się od dziesięcioleci. Patrząc na współczesne stadiony żużlowe w Polsce, to z przykrością stwierdzam, że wciąż jesteśmy daleko w tyle. I najwyższy czas to zmienić. Mamy świadomość, że nie da się wszystkiego zrobić od razu i trzeba na to czasu, niemniej jednak inwestycje
w infrastrukturę stadionu są niezbędne i to niezależnie od dzisiejszej pozycji Wików. Jesteśmy w stałym kontakcie z władzami miasta i wiemy, że jest szansa na to, by już niedługo obiekt spełniał nowoczesne standardy. Zmodernizowany stadion byłby doskonałą wizytówką promocyjną miasta Krosna. Tym bardziej, że ten obiekt nie jest dedykowany wyłącznie jednej dyscyplinie sportowej.
– W klubie powiększa się grono sponsorów, co tylko dowodzi, że sport łączy i przyciąga ludzi biznesu?
Tak, obserwujemy ciągły wzrost zainteresowania przedsiębiorców żużlem. Wielu chce być częścią krośnieńskiej Watahy. Dzięki nowej jakości funkcjonowania klubu wiele osób dostrzegło, że można stworzyć coś atrakcyjnego dla mieszkańców miasta i regionu. Dzisiejszy sport musi wychodzić naprzeciw oczekiwaniom rynku i być atrakcyjny dla inwestorów. Dzięki transmisjom telewizyjnym i pełnym trybunom możemy znacznie poszerzać grono sponsorów i stworzyć mocne podwaliny dla wieloletniego funkcjonowania klubu.
– Wróćmy do początków. Skąd Państwa zainteresowanie i decyzja o zaangażowaniu w krośnieński żużel?
Firma Cellfast była w latach 90-tych sponsorem ówczesnego czołowego zawodnika KKŻ-u Krosno Bogdana Ciupaka.
– To nie jest pierwszy kontakt firmy Cellfast z tą dyscypliną sportu. Na początku lat 90-tych sponsorowaliśmy już krośnieński żużel. Udało się nawet odnaleźć ostatnio kilka zdjęć z tamtego okresu. Nie ukrywam, że żużel jest sportem, któremu od lat kibicują Właściciele i Zarząd spółki. Przy okazji serdecznie pozdrawiamy Pana Bogdana Ciupaka i całą ówczesną drużynę.
Wracając do teraźniejszości, w projekt Wilki Krosno jesteśmy zaangażowani od samego początku. Zainteresowała nas przedstawiona koncepcja i perspektywiczna wizja budowy klubu na nadchodzące 5 lat. Ponieważ firma Cellfast wywodzi się z Krosna, zadziałał mechanizm patriotyzmu lokalnego. Kluczowa była również osoba Pana Prezesa Grzegorza Leśniaka, który przekonał nas do wsparcia projektu. To między innymi dzięki ogromnemu zaangażowaniu Pana Prezesa udało się zbudować kompetentny zespół współpracowników oraz profesjonalny, transparentny i stabilnie zarządzany klub. Przez ostatnie dwa lata firma Cellfast mimo zaangażowania finansowego nie występowała jako sponsor tytularny, natomiast bacznie obserwowaliśmy działania Zarządu klubu. Dotychczasowe doświadczenie i współpraca dają nam pewność, że jesteśmy częścią dobrze realizowanego projektu. Wierzymy, że ten sezon będzie w wielu aspektach przełomowy i pozwoli zadomowić się w eWinner 1. lidze oraz walczyć o coraz wyższe cele.
– Klub w ciągu niespełna trzech lat stał się dobrze funkcjonującą organizacją. Jak odbieracie Państwo działania marketingowo-promocyjne w wykonaniu Wilków?
– Od samego początku stawialiśmy bardzo mocno na marketing klubu. Angażując się w projekt Cellfast Wilki Krosno kwestie promocji były dla nas bardzo ważne i stawialiśmy tu wysokie wymagania zarządowi klubu. W dzisiejszym sporcie tak samo ważny jest aspekt sportowy, jak i jego opakowanie. Nieważne czy drużyna jedzie w najwyższej klasie rozgrywkowej czy w drugiej lidze, podejście do szeroko pojętego marketingu i promocji powinno być identyczne. Całość działań powinna się uzupełniać i tworzyć spójny przekaz. Oprawa widowisk, stroje, gadżety reklamowe, media społecznościowe, aspekt sportowy i prowadzenie klubu powinny być tożsame. Powyższe działania tyczą się tak samo promocji sponsorów, jak też miasta i regionu. Chcemy promować markę Cellfast Wilki Krosno, ale też miasto i region, w którym żyjemy i działamy.
– Jakie są zatem plany na przyszłość? Na co stać żużlowe Krosno biorąc pod uwagę biznes, samorząd i wsparcie kibiców?
– Będziemy dalej bacznie obserwować sposób prowadzenia klubu, jak też inwestycje w infrastrukturę stadionową i zaangażowanie władz miasta w realizowany projekt. Mamy pełną świadomość, że do zbudowania sukcesu drużyny żużlowej niezbędni są kibice, sponsorzy, lokalny samorząd. Trzeba spełniać wymogi licencyjne na poszczególnych poziomach rozgrywkowych. Te wszystkie elementy muszą współgrać i tworzyć dobry klimat dla funkcjonowania drużyny sportowej na wysokim poziomie. Jeśli uda się spełnić powyższe warunki, Krosno może stać się ważnym punktem na żużlowej mapie Polski.
Nasze założenia od początku są niezmienne – czyli projekt traktujemy jako pięcioletni. Po tym okresie w zależności od wyników sportowych osiąganych przez drużynę oraz zaangażowania władz miasta, innych sponsorów i kibiców, Właściciele i Zarząd Spółki podejmą decyzję w kwestii dalszego funkcjonowania w tym projekcie.
– Co trzeba w takim razie udoskonalić, by żużel w Krośnie jeszcze się rozwijał i wznosił się na wyższy poziom?
– Zarząd klubu na bieżąco wyciąga wnioski i wprowadza działania korygujące. W tym sezonie udało się zbudować mocny skład oparty o doświadczonych zawodników na pozycjach seniorskich. Wiele do zrobienia jest jeszcze na pozycjach juniorskich, ale wiemy, że to młodzi chłopcy, którzy są na początku swojej kariery sportowej i wiele nauki przed nimi. Aby poprawić ten aspekt położyliśmy nacisk na powstanie szkółki żużlowej, zakup sprzętu i stworzenie programu szkoleniowego dla młodych adeptów. Takie inwestycje zwracają się długo i nie są widoczne w pierwszych latach działalności, ale są nieodzowne chcąc budować silny i stabilny klub.
– Czy PGE Ekstraliga jest w zasięgu Cellfast Wilków? Kibice i żużlowi eksperci coraz częściej o niej mówią?
– Jeśli chodzi o rozgrywki na najwyższym poziomie to poza wysokim poziomem sportowym wymagają one wysokiego budżetu. Jeśli udałoby się go zgromadzić, to dla krośnieńskich kibiców byłaby to wielka rzecz. Nie można jednak zapominać o wymaganiach stadionowych i infrastrukturalnych, o których wspomniałem wcześniej. Rozwój klubu niczym nie różni się od rozwoju firmy, trzeba krok po kroku realizować stawiane przed sobą zadania aby osiągnąć sukces.
Drużyna Cellfast Wilków wbiła siekierę w tor po zwycięstwie w Ostrowie Wielkopolskim.
– Firma Cellfast jest znana między innymi z produkcji akcesoriów ogrodowych. Kibice oglądając zdjęcia z ligowych rozgrywek zastanawiają się skąd pomysł na wbijanie siekiery w tor po meczach wyjazdowych?
– To wyszło bardzo spontanicznie. Otóż nasz flagowy produkt – siekiera była prezentem dla Prezesa klubu z Ostrowa. Po wygranym wyjazdowym meczu Prezes Leśniak szedł wręczyć ją Prezesowi Waldemarowi Górskiemu. Po drodze przejął ją wybrany przed tym meczem na kapitana Andrzej Lebedevs i wbił spontanicznie w tor – drużyna akurat robiła sobie zdjęcie. I tak zrodził się ten nowy zwyczaj. Myślę, że to oryginalna forma fetowania zwycięstw oddająca charakter naszej drużyny i prezentująca w oryginalny sposób produkt firmy Cellfast.
– Podobno łączy Pana wiele z wilkami? Jak jest z tym pokrewieństwem i pasją do motocykli?
– Tak, potwierdzam, że mam tatuaż z wizerunkiem wilka, który zrobiłem kilka lat temu. Wtedy nie myślałem nawet, że kiedyś będę częścią jakiejkolwiek Watahy. Wilki to piękne i inteligentne zwierzęta, które mogą być dla nas inspiracją. Jeśli chodzi o motocykle to jestem posiadaczem ciężkiego motocykla Harley Davidson, którym na torze żużlowym jeździć byłoby ciężko, ale na wyjazdy w Bieszczady jest znakomitym środkiem lokomocji. Pozdrawiam więc wszystkich miłośników motocykli i krośnieńskiej Watahy.
Prezes firmy Cellfast Andrzej Galak jest wielkim miłośnikiem jednośladów.